Wyrokiem z dnia 30 października 2019 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie (SR Jan Maśnica), w sprawie o sygn. I C 4154/18 orzekł, że umowa kredytu indeksowanego zawarta przez Millennium Bank S.A. jest nieważna zasądził na rzecz kredytobiorców kwotę 41.544,98 zł.
Sąd uznał, że w umowie znajdują się klauzule niedozwolone zgodnie z art. 3851 Kc, które nie były negocjowane indywidualnie.
W sprawie zawarto aneks, co do którego Sąd uznał nieważność. W ocenie Sądu, zgodnie z tezami uzasadnienia wyroku TSUE C-51/17, Sąd sam ocenia abuzywność postanowień umowy na dzień zawarcia umowy, więc aneks do takiej umowy nie sanuje nieważnych postanowień pierwotnego brzmienia tej umowy.
Sąd zauważył, że indeksacja sama w sobie nie pozostaje wadliwa, ale musi się odbywać z poszanowaniem interesu stron, a Bank rażąco naruszył interesy konsumentów – z uwagi na nieuczciwie skonsturowany wzór umowy.
Prawomocne unieważnienie kredytu Millennium miało miejsce w dniu 10 lipca 2019 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie zasądził na rzecz kredytobiorcy zwrot wszystkich zapłaconych kwot, zarówno tych w PLN, jak i tych płaconych w późniejszym okresie w CHF, z ustawowymi odsetkami.
W ustnych motywach wyroku Sąd stwierdził, że umowa jest nieważna w całości i od początku:
- Bank wystawił kredytobiorcę na nieograniczone ryzyko, przy czym umowa to wzorzec, który nie odpowiada umowie kredytu zgodnie z definicją zawartą w art. 69 ustawy Prawo bankowe.
- Umowę badamy na dzień podpisania, późniejsze aneksy nie mają znaczenia.
- Klauzule abuzywne wpisane do rejestru UOKiK nie muszą być ponownie badane przez Sąd i są rozszerzone na pozostałych kredytobiorców Millennium, tzw. prejudykat.
- Indeksacja, jako główne świadczenie i tabele banku są nieuczciwe i pozostają niedozwolone, gdyż art. 69 ustawy Prawo bankowe nie zawierał takich ewentualności. Jeśli klient tak sobie życzy, umowę należy unieważnić.
Podsumowując, Sąd uznał, że wyrok SOKiK (w sprawie o sygn. akt VI ACa 1712/17), wydany przeciwko temu bankowi wiąże w każdej sprawie i ma charakter prejudykatu, mimo, że pełnomocnik banku argumentował, że należy od nowa badać, czy mechanizm indeksacji i odesłania do tabel jest nieuczciwy.
Zgodnie z wyrokiem SOKiK cały mechanizm indeksacji został zakwestionowany przez SOKiK, mimo, że pełnomocnik banku argumentował, że SOKiK zakwestionował wyłącznie sposób tworzenia tabeli.
Indeksacja jest w całości nieuczciwa co najmniej z trzech powodów:
- nieograniczone, jednostronne ryzyko walutowe po stronie klienta bez mechanizmów zabezpieczających w umowie;
- zastosowanie dwóch różnych kursów w obrębie jednej umowy;
- dowolnie ustalane kursy banku i brak wskazania w umowie zasad ustalania kursów.
Indeksacja stanowi świadczenie główne, gdyż zgodnie z art. 69 ust. 1 Prawa bankowego zwrot kredytu i odsetek to są świadczenia główne kredytobiorcy, a skoro w umowie są one wyznaczane przez indeksację, to ta określa świadczenie główne kredytobiorcy.
Umowa kredytu bez indeksacji, bez świadczenia głównego nie może się ostać i trzeba stwierdzić jej nieważność, mimo, że pełnomocnik domagał się w takim przypadku uzupełnienia umowy kursem rynkowym lub średnim NBP.
Dysponentem prawa do powołania się na postanowienia nieuczciwe jest konsument i, jeśli ten uważa, że upadek umowy jest dla niego korzystniejszy, to należy ten interes uszanować, mimo, że pełnomocnik banku argumentował, że jest to niekorzystne dla konsumenta.
W takim procesie, gdzie klient nie spłacił jeszcze całego kapitału, a dochodzi rat, jeśli bank nie przedstawi oświadczenia o potrąceniu i nie wystąpi z własnym roszczeniem z tytułu nieważności umowy, to nie ma możliwości zaliczenia wpłat klienta na poczet spłaty kapitału kredytu, gdyż byłoby to wyjście ponad żądanie (nie działa tzw teoria salda).
Sądy coraz częściej decydują się zarówno na uznawanie poszczególnych klauzul przeliczeniowych za niedozwolone, jak i wskazują na abuzywność tzw. klauzul ubezpieczeniowych – głównie dotyczących ubezpieczenia niskiego wkładu własnego (klauzula ta znajduje się przeważnie w § 9 umów kredytowych zawieranych przez Bank Millennium S.A.)
Główne tezy wyroków:
„Przechodząc do bezpośredniej oceny podniesionego przez powodów zarzutu nieważności umowy, należy stwierdzić, że sprzeczne z istotą każdej umowy jest uzgodnienie przez strony, że o zakresie obowiązków jednej z nich zadecyduje na zasadzie swobodnego uznania druga strona w toku wykonywania umowy. Tak stało się w przypadku spornego kontraktu.” – wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, XXIV Wydziału Cywilnego z dnia 27 lipca 2018 r., sygn. akt: XXIV C 241/17. SSO Jacek Tyszka.
„Przyjęcie przez Sąd, iż podpisanie przez strony umowy nie skutkowało nawiązaniem stosunku prawnego o charakterze umowy kredytu determinowało podstawę prawną rozstrzygnięcia w sprawie. Brak stosunku umownego przewidującego obowiązek wzajemnych świadczeń przez strony oznacza konieczność traktowania świadczeń faktycznie spełnionych jako świadczeń nienależnych w rozumieniu art. 410 kc.
Wszelkie wzajemne świadczenia stron wykonywane w ramach nieskutecznej umowy są świadczeniami nienależnymi, albowiem spełnione zostały one bez podstawy prawnej. To zaś oznacza, iż osoba, która takie świadczenie spełniła uprawniona jest do żądania jego zwrotu, zgodnie z art. 405 kc, do którego odsyła art. 410 §1 kc” – wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, III Wydziału Cywilnego z dnia 22 sierpnia 2016 r., sygn. akt: III C 1073/14. SSO Grzegorz Chmiel.
„Sąd uznał roszczenie Powódki za zasadne, przyjmując za podstawę swojego rozstrzygnięcia, że umowa łącząca strony niniejszego postępowania jest nieważna.
Zadaniem Sądu było ustalenie, czy zachodzi możliwość uzupełnienia tak powstałej luki przepisem prawa o charakterze dyspozytywnym, mającym zastosowanie do umów w tych kwestiach, które nie zostały uregulowane przez strony.
Takie stanowisko zostało wyrażone w wyroku TSUE z dnia 30 kwietnia 2014 r. (C 26/13), zgodnie z którym „Artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 (Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich – dopisek własny) należy interpretować w ten sposób, że w sytuacji takiej jak rozpatrywana w postępowaniu głównym, w której umowa zawarta między przedsiębiorcą a konsumentem nie może dalej obowiązywać po wyłączeniu z niej nieuczciwego warunku, przepis ten nie sprzeciwia się uregulowaniu krajowemu, które pozwala sądowi krajowemu zaradzić skutkom nieważności tego warunku poprzez zastąpienie go przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym.”.
W ocenie Sądu w polskim systemie prawa cywilnego brak jest tego rodzaju przepisu. Wbrew twierdzeniu Pozwanego, nie może stanowić go art. 358 k.c., który w obecnym brzmieniu obowiązuje od stycznia 2009 r. Tymczasem umowa pomiędzy stronami została zawarta 21 lutego 2007 r. Konsekwencją tego jest niemożność ustalenia kursu CHF, wg którego miała być wyliczona wysokość zobowiązania Powódki oraz wysokości poszczególnych rat.
To zaś czyni niemożliwym wykonanie umowy, co z kolei nakazuje stwierdzić, że umowa jest nieważna. Podzielić należy również twierdzenie Powódki, aczkolwiek zostało ono oparte na nieco innej argumentacji, że strony nie uzgodniły istotnych warunków umowy. Skoro tak, umowa nie została zawarta.” – wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, III Wydziału Cywilnego z dnia 17 maja 2017 r., sygn. akt: III C 299/15. SSO Agnieszka Rafałko.
„Wbrew stanowisku strony pozwanej nie było też podstaw, aby ocenić, że za walutowym, a nie złotowym charakterem spornego kredytu, przemawiało, że oprocentowanie kredytu zostało oparte na stopie LIBOR, to jest stopie po której banki pożyczają sobie pieniądze na rynku londyńskim.
Stawka LIBOR istotnie stanowi podstawę obliczania odsetek umownych dla należności w walutach obcych. Jednak stopa referencyjna LIBOR stanowiła podstawę obliczenia odsetek umownych wynegocjowanych przez strony, jako koszt korzystania przez powodów z udzielonego im kredytu nie dlatego, że miał on charakter walutowy, tylko dlatego, że strony uzgodniły, że kredy udzielony w złotych polskich zostanie indeksowany do waluty obcej, a dopiero tak przeliczona kwota kredytu (kwota kredytu po indeksacji) miała zgodnie z umową być podstawą do naliczania umownych odsetek.
Skoro odsetki w świetle umowy miały być naliczane nie od kwoty udzielonego kredytu (kwoty w złotych polskich) tylko od sumy obliczonej w wyniku zastosowania pierwszego z dwóch przewidzianych umową etapów indeksacji, którego rezultatem było wyrażenie kwoty kredytu w walucie obcej, to naturalnym było, że oprocentowanie oparte zostało na stawce LIBOR, pomimo złotowego charakteru kredytu.
Mając powyższe na względzie należało ustalić, że sporny kredyt miał charakter złotowy, a nie walutowy.” – wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie XXIV Wydziału Cywilnego z dnia 22 lutego 2019 r., sygn. akt: XXIV C 924/16. SSO Jacek Tyszka.
Oprócz abuzywności samych klauzul przeliczeniowych sądy często zwracają uwagę również na abuzywność klauzul dotyczących tzw. ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Wiele z tych wyroków jest już prawomocnych.
„Wskazać bowiem należy, że w ocenie Sądu, pozwany Bank nie był uprawniony do pobrania, od powódki powyższej kwoty, albowiem została ona potrącona w oparciu o niedozwolone klauzule umowne, tj. § 9 pkt 9 umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (…) z dnia 21 maja 2007r. oraz aneksy ją zmieniające.
Sąd doszedł, bowiem do przekonania, że postanowienie tego wzorca umownego, w oparciu, o który pozwany Bank pobrał od powódki opłatę za dalsze 36 miesięczne okresy ochrony ubezpieczeniowej, kształtują prawa i obowiązki konsumentów (powódki) w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszający jego interesy.
Zarazem, postanowienia § 9 pkt 7-9 nie określają głównych świadczeń stron.” – wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie, I Wydziału Cywilnego z dnia 28 czerwca 2018 r., sygn. akt: I C 3674/17. SSR Piotr Grenda.
„W ocenie Sądu, na zasadzie przepisu art. 3851 k.c. doszło do wyczerpania wszystkich przesłanek do uznania postanowień zawartej przez strony umowy kredytu hipotecznego z dnia 05 kwietnia 2007 r., dotyczących nałożenia na powodów obowiązku zwrotu stronie pozwanej kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, za niedozwolone postanowienia umowne.
Skutkiem tego postanowienia umowne uznane za niedozwolone stają się bezskuteczne a więc niewiążące powodów ex lege i ex tunc, (…). W konsekwencji tego należało uznać, że pozwany nie był uprawniony do pobrania od powodów sum: 1.913,00 zł, 3.978,00 zł, 4.088,00 zł i 4.249,00 zł, zaś świadczenie pobrane z tego 26 tytułu przez pozwany Bank należało potraktować jako nienależne, a więc podlegające zwrotowi na podstawie art. 410 § 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. w zw. z art. 3851 § 1 i 2 k.c.” – wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie, I Wydziału Cywilnego z dnia 9 stycznia 2017 r., sygn. akt: I C 3576/15. SSR Piotr Grenda.
Przykładowe unieważnienia umów Bank Millennium S.A. z ostatnich lat
- wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, III Wydziału Cywilnego z dnia 22 sierpnia 2016 r., sygn. akt: III C 1073/14.
- wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, III Wydziału Cywilnego z dnia 17 maja 2017 r., sygn. akt: III C 299/15;
- wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, XXIV Wydziału Cywilnego z dnia 27 lipca 2018 r., sygn. akt: XXIV C 241/17;
“Sąd uznał, że umowa dawała bankowi swobodę w określaniu wysokości zobowiązania kredytobiorcy, co jest sprzeczne z naturą stosunku zobowiązaniowego.
Ponadto niezgodne z istotą umowy kredytu jest wprowadzenie takiego mechanizmu, który powoduje, że kwota jaką ma zwrócić kredytobiorca jest znacząco różna od kwoty udzielonego kredytu. Ponadto mechanizm indeksacji – co do zasady zdaniem Sądu dopuszczalny – został w tej umowie wykorzystany sprzecznie z celem indeksacji jakim jest utrzymanie siły nabywczej świadczeń pieniężnych.”
Wybrane klauzule abuzywne Bank Millennium S.A. w rejestrze UOKiK
W sprawach prowadzonych przeciwko Bankowi Millennium istotne mogę okazać się istotne poglądy wydawane przez prezesa UOKiK, w których niejednokrotnie stwierdza on, m.in. że: „Zdaniem urzędu postanowienia dotyczące zasad ustalania kwoty kredytu oraz wysokości rat w oparciu o kursy wymiany walut są niedozwolone, gdyż stawiają konsumenta w gorszej pozycji względem banku.
Ta nierównowaga stron wpływa na wysokość świadczeń, ponieważ to bank w tabeli ustala kursy kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego, po których przelicza kwotę kredytu i rat kapitałowo-odsetkowych. Konsument jest natomiast pozbawiony wpływu na wysokość waloryzacji kursu, nawet nie wie czym kieruje się bank w podejmowaniu decyzji.
W ocenie Prezesa UOKiK, uznanie przez sąd podważanych postanowień umowy zawartej z bankiem za niedozwolone może oznaczać, że cała umowa będzie nieważna. Dzieje się tak, ponieważ szkodliwe dla konsumenta postanowienia nie obowiązują od momentu zawarcia umowy. Co więcej, nie ma możliwości ich zastąpienia przepisami prawa. Jednak zdaniem urzędu, orzeczenie o nieważności umowy powinno nastąpić jedynie w sytuacji, gdy konsument w pełni zaakceptuje takie rozwiązanie.”
Analizowana umowa zawiera niedozwolone klauzule będące podstawą do wytoczenia powództwa. Dotyczą one przede wszystkim nieuprawnionego stosowania przez bank klauzul waloryzacyjnych opartych na tabelach kursów walut ustalanych samodzielnie przez bank, co prowadzi do rażącego naruszenia interesów konsumenta oraz ustalenia świadczenia kredytobiorcy z użyciem abuzywnych kursów kupna i sprzedaży.
Klauzula nr 3178 (wpisana wobec Banku Millennium S.A.)
„Kredyt jest indeksowany do CHF/USD/EUR, po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna CHF/USD/EUR według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku Millennium w dniu uruchomienia kredytu lub transzy.” (wyrok Sądu Sąd Okręgowy w Warszawie – XVII Wydział Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów z dnia 14 grudnia 2010 r., sygn. akt XVII AmC 426/09).
W uzasadnieniu do tego wyroku Sąd stwierdził, że: „Jednak ani z treści Umowy, ani z treści Regulaminu nie wynika mechanizm ustalania kursów walut, o jakich mowa w klauzulach I i II, zaś zeznania świadka A. N. całkowicie przeczą temu, aby konsument był o tym informowany.
Również kwestionowane postanowienia nie zawierają odwołania do tego typu zapisów. Zatem nie może ulegać wątpliwości, że klient nie jest informowany, w jaki sposób zmieniają się kursy walut, w jaki sposób kurs waluty został ustalony.
Pozostawione to zostało arbitralnej decyzji pozwanego. Kwestionowane postanowienia zawierają – co prawda – zapisy odnośnie do rodzaju kursu i daty kursu, jednakże bez żadnych danych odnośnie do sposobu ustalenia tego kursu.
Tak więc nawet marża Banku (odchylenie określone przez świadka T. N.) nie stanowi czynnika obiektywnego, gdyż jest ustalana dowolnie przez pozwanego i co istotne, stanowi wartość, która tak naprawdę nie jest znana klientowi.
Co więcej, jak już wskazano, Tabela zmienia się nawet kilka razy dziennie. W punktach 5.2.2. Rekomendacji S i S II (k. 135, 166) podkreślono, że w każdej umowie, która dotyczy walutowych ekspozycji kredytowych, powinny znaleźć się m.in. zapisy dotyczące sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego, w szczególności, wyliczana jest kwota uruchamianego kredytu, jego transz i rat wartość rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty i spłaty kredytu.
Powtórzone to zostało w punkcie 24.2 Rekomendacji T (k. 383). Tymczasem kwestionowane postanowienia określają jedynie dzień, na który ma być ustalany kurs, co powoduje, że Bank ma swobodny wybór takiego kursu z danego dnia, który jest dla niego najkorzystniejszy, a więc najmniej korzystny dla konsumenta.
Pozwany ma więc tu swobodę, co umożliwia mu w sposób jednostronny kształtować – w ramach klauzuli I i II – sytuacji klienta, zakłócając tym samym równowagę kontraktową stron umowy kredytu.
W konsekwencji, pozwany ma możliwość nie tylko ustalenia w dowolny sposób wysokości kursu waluty, na poziomie znacznie przekraczającym rynkowy kurs wymiany, ale również przyjęcie takiego kursu z danego dnia, który będzie dla niego najkorzystniejszy, co tym samym naraża konsumenta na dodatkowe koszty, niezależne od kosztów związanych ze zmianą rynkowych kursów walut.
Te postanowienia umowne naruszają więc również zasady wynikające z rekomendacji KNF. To, że cena jest podstawowym instrumentem walki konkurencyjnej (w tym przypadku kursy walut), nie oznacza, że nie jest ona ustalana dowolnie. Być może z punktu widzenia Banku nie chodzi o dowolne ustalanie kursów walut, gdyż pozwany bierze pod uwagę kurs średni, kurs w innych bankach, dane ekonomiczne, środowisko bankowe i własny zysk, jednak z punktu widzenia konsumenta mamy do czynienia z całkowitą dowolnością w ustalaniu kursów, do jakich odwołują się zakwestionowane klauzule”.
Klauzula nr 3179 (wpisana wobec Banku Millennium S.A.)
„W przypadku kredytu indeksowanego kursem waluty obcej kwota raty spłaty obliczona jest według kursu sprzedaży dewiz, obowiązującego w Banku na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli Kursów Walut Obcych z dnia spłaty” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 października 2011 r., sygn. akt VI ACa 420/11).
W uzasadnieniu tego wyroku Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził, że: „Skoro konsument nie ma żadnego wpływu na kurs […] sprzedaży waluty obcej, a jest on ustalany arbitralnie przez drugą stronę (przedsiębiorcę), przy uwzględnieniu kryteriów całkowicie dowolnych, gdyż zależnych od stanowiska i decyzji Banku, to nie można mówić, aby mechanizm zawarty w klauzulach […] nie był abuzywny”.
Najnowsze komentarze